• definicja

    I moim zdaniem dlatego, media – bo one definiują świat – które powiedzmy,że spóldzielniami pracy (no chyba,że Polityka)nie są ukazują swoich głównych wrogów jako:

    wszyscy islamiści to terroryści (tacy są również)

    a wszyscy katoliccy księza to pedofile ( tacy są również).Wraz z przedłużaniem się wojen i umacnianiem więzi międzyplemiennych, skutkującym wspólnymi wyprawami, rosła władza naczelnego dowódcy, która to instytucja stopniowo przekształcała się w dziedzicznego monarchę, niemniej silna tradycja egalitarnej wspólnoty przeszkadzała w powstaniu typowego stanowego społeczeństwa, w którym rozwarstwienie skutkowało powstawaniem wielkich majątków, konserwowanych przez nagłaśniany dogmat konieczności poszanowania własności prywatnej. W typowym europejskim schemacie coraz częściej rozumiano to zawołanie w protokapitalistyczny sposób, polegający na dopuszczaniu możliwości swobodnego dysponowania własnymi dobrami materialnymi, co powodowało wzrost zamożności najbardziej dynamicznych arystokratów, powiększających swoje domeny o kolejne wioski, pola uprawne i lasy. Szczególnie wyraziście model ten wystąpił we Francji i Hiszpanii, gdzie potomkowie zwycięskich germańskich zdobywców z łatwością przekształcali się w osiadłych na potężnych włościach hrabiów i hidalgów. Pomagał im w tym system prawny, który poddawał chłopów panom feudalnym. Ci ostatni stawali się dla szerokich mas przykładami podziwianego sukcesu, przygotowując drogę dla potentatów przemysłowo-finansowych. Czas tych ostatnich nadszedł po tym, jak Korona złamała potęgę wielkich królewskich wasalów, co w najbardziej wyrazisty sposób wystąpiło we Francji, prowadząc do opartego na zbliżonych do socjalistycznych założeń merkantylizmu, opierającego się na przesłance ekonomiczno-politycznego opanowania Francji przez koronowanych władców.

    Przypomnij sobie w tym momencie amerykańskie filmy klasy B i C które szczególnie trafiały do ludu, jak pokazywani w nich byli ich głowni wrogowie, czyli Rosjanie. „Ale właściwie w imię jakich zasad uznajesz, (…) podlegać takim samym regulacjom prawnym i takim samym świadczeniom wobec fiskusa, (…) z czwórką pociech.”

    Mowimy o jednym jedynym podatku. Tzw. spadkowym. A nie calej masie innych, ktore bogacz placil bedzie wieksze. Chociaz i tutaj mam watpliwosci. Wyobraz sobie dwoch ludzi przyjezdzajacych tego samego dnia do Polski. Jeden Wietnamczyk a drugi Somalijczyk. Wietnamczyk rzuca sie do roboty, obiera kartofle w wietnamskiej knajpie, po miesiacu awansuje na zmywacza naczyn, po trzech miesiacach dostaje dwoch mlodszych wietnamczykow do nadzoru (czyli jest juz ‘managerem’), za rok zostaje kelnerem, potem szefem kelnerow a w koncu dogaduje sie z szefostwem, inwestuje w knajpe zaoszczedzone pieniadze i zostaje wspolnikiem. Po 7 latach ma juz 80% udzialow w 3 knajpach i jednej agencji towarzyskiej oraz kupuje wypasiony dom. Niech Ci bedzie, ze jest tam 26 izb.

    Somalijczyk natomiast zajmuje sie dealerka i drobnymi kradziezami a co uciula to albo przegrywa albo traci na dziwki ewentualnie marynuje pieniadze w inny sposob. W efekcie nie ma nic i po 7 latach ma jednoizbowe mieszkanie z socjalu.

    Daj mi teraz chociaz jeden sensowny powod dla ktorego ten Wietnamczyk mialby doplacac chociaz 1 grosz do Somalijczyka.

    „Ja twierdzę, że w imię stworzenia szansy na bardziej godziwe życie właściciel większej kubatury ma moralny obowiązek pomocy tym gorzej sytuowanym.”

    Dobrze. Zobaczymy jak serio traktujesz swoje wlasne slowa.

    Masz dom/mieszkanie?

    Jesli tak to nie ma w Polsce takiego prawa, ktore zabranialo by Ci wziac pod swoj dach np. rodzine biednych uchodzcow z Aleppo, czyli takich co nie maja nic. Zobowiazesz sie, ze bedziesz ich utrzymywal i nie mozesz ich wyrzucic – nawet gdyby wyciagneli Ci kable ze scian i opchneli na zlomie – i juz mozesz zapraszac ich calymi garsciami.

    Twoje poczucie moralnosci jest bardzo wysokie, na pewno wyzsze niz moje. Daj wiec dobry przyklad, przyjmij gorzej sytuowanych bliznich pod swoj dach a za pol roku opisz swoje obserwacje i doswiadczenia.

    Bo mlec ozorem jest latwo ale przejsc od slow do czynow… oooooo… to juz moze lepiej ktos inny prawda?

    „A państwo mające na uwadze dobro wszystkich obywateli powinno stworzyć mechanizm czynienia dobra możliwym.”

    Wszystko to bardzo ladne, tylko pojecie dobra zmienia sie od czlowieka do czlowieka i od zbiorowosci do zbiorowosci. I niekoniecznie musi miec wymiar materialny klimatyzacja Wilanów  . Wezmy na ten przyklad tych pare tysiecy osob mieszkajacych w Polsce, ktore deklaruja ze sa muzulmanami. Dla nich bedzie dobrze, gdy prawo szariatu zapanuje w calym kraju. I panstwo, na Twoja prosbe, czyni to mozliwym.

    Masz corke? Jesli tak, i gdy mi sie spodoba, to moze wezme ja za druga zone, gdy pierwsza mi sie juz znudzi.

    No i co sie tyczy tego „Starego Niedzwiedzia”, to bylbym troche ostrozniejszy w dawaniu wiary jego slowom bo nie wynika z nich nic innego, tylko ze polnocnoamerykanscy Indianie zyli w idyllicznym srodowisku i w calkowitej zgodzie z natura, dopoki nie wpadl tam bialy czlowiek i wszystkiego nie zniszczyl. A jest to, najlagodniej ujmujac, bzdura na kolkach. Znane sa zapisy i relacje o krwawych wojnach miedzyplemiennych a wyrafinowany rodzaj zadawania smierci przez sciagniecie skalpu nie jest bynajmniej wynalazkiem bialego czlowieka. Innymi slowy przemoc i okrucientwo bylo tam wpisane w zycie.

    Wykopaliska dowodza, ze spora czesc polnocnoamerykanskiej pustyni pokrywaly lasy, ktore zostaly wyciete przez Indian w pien. Mieli na to pare tysiecy lat.

    W Ameryce polnocnej zyja miliony bobrow a bizony zabijali rowniez masowo sami Indianie bo wierzyli że „bizony amerykańskie porozumiewają się między sobą. Dlatego też żaden bizon amerykański nie mógł ujść z polowania, aby „nie przekazał informacji innym stadom bizonów””. Antylopy zyja w Ameryce Polnocnej do dzis.

    Co sie chorob tyczy to najpaskudniejszy, najbardziej zakazny gatunek kily znany byl w Ameryce Polnocnej jeszcze w czasach przedkolumbijskich. Chorowali tam tez masowo na goraczke krwotoczna Denga. Pierwsi eluropejscy medycy wspominaja o masowych grzybicach i robakach (glisty ludzkie, tasiemnce). Sposoby „walki” z tymi chorobami przeszły do rytułałów leczniczych szmanów.

    Wiec zamiast Starego Niedzwiedzia posluchaj dla odmiany kogos, kto trzezwiej patrzy na te sprawy.

    Tępy, nalany tłuszczem, morda czerwona od samogonu. Tylko po to aby amerykański kinoman nie zakochał się w Ruskich, bo ruski to komunista.

    Dzisiaj w medialnej narracji w roli Ruskich zostali obsadzeni muzułmanie i katolicy, bo z ich strony grozi możnym tego świata „czapa”.

    A jeżeli się pokaże ich w ponurych medialnych kreacjach, to jest szansa ,że jeszcze parę lat pociągniemy.


  • Commentaires

    Aucun commentaire pour le moment

    Suivre le flux RSS des commentaires


    Ajouter un commentaire

    Nom / Pseudo :

    E-mail (facultatif) :

    Site Web (facultatif) :

    Commentaire :